Nigdy nie wierzyłam w chłodniki i ich orzeźwiającą moc, ale postanowiłam sprawdzić, czy coś się zmieniło :) Przepis jest typu "coś gdzieś słyszałam". Do tego, kombinowałam z tego co było akurat w kuchni. Szczerze przyznam, że nie jest to specjał, po którym stałam się wielką miłośniczką chłodników, chociaż smak był ciekawy i rzeczywiście odświeżający. Uważam, że warto go wypróbować, ale są dwa warunki: wysoka temperatura powietrza i niska temperatura chłodnika. Świetnie nadaję się również jako dodatek, jeżeli zrobimy nierozsądnie gorący obiad w upalny dzień :)
Składniki na 3 duże lub kilka mniejszych porcji:
500-600 g świeżych ogórków250 ml kefiru
>100 g sera typu feta
50 g uprażonych orzechów ziemnych(mogą być solone)
kilkanaście listków mięty
1 ząbek czosnku
szczypta soli*
szczypta pieprzu
Ogórki obrać, pokroić na kawałki, wrzucić do blendera / malaksera. Dodać pokruszony ser, kefir, orzechy i listki mięty (kilka odłożyć do dekoracji). Wszystko razem zmiksować. Dodać ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę.** Odstawić do lodówki na ok. 30 minut. Po wyjęciu doprawić solą i pieprzem. Nalać do miseczek i udekorować listkami mięty.
* jeżeli ser i orzechy są bardzo słone, lepiej pomiąć sól
** można też dodać ząbek od razu do malaksera, ale mam wrażenie, że wtedy czosnek smakuje gorzej
Smacznego!
Brak komentarzy
Tu możesz wpisać swój komentarz :)