Dzisiaj zapraszam na bułeczki tygryska. Oryginalna nazwa to Dutch Crunch Rolls.
Są bardzo puszyste z niesamowicie chrupiącą skórką, czyli to co tygryski lubią najbardziej. Jednak nazwa pochodzi raczej od pękającej podczas pieczenia skórki. Przez to tworzą się charakterystyczne wzorki, czasami przypominające futro tygrysa.
U mnie jednak zdecydowanie bardziej przypominały żyrafę lub popękaną pustynię. Wspomogłam się więc rekwizytem, żeby nazwę zachować ;)
Przepis pochodzi z bloga Tatter palce lizać Wszelkie zmiany lub dodatki podałam obok w nawiasach. W oryginale było 6 bułek, ja z rozpędu podzieliłam na 8, ale były normalnych rozmiarów.
U mnie jednak zdecydowanie bardziej przypominały żyrafę lub popękaną pustynię. Wspomogłam się więc rekwizytem, żeby nazwę zachować ;)
Przepis pochodzi z bloga Tatter palce lizać Wszelkie zmiany lub dodatki podałam obok w nawiasach. W oryginale było 6 bułek, ja z rozpędu podzieliłam na 8, ale były normalnych rozmiarów.
Składniki na 8 bułek
400 g mąki pszennej(ja dałam po 200 g typu 500 i 650)1 łyżeczka suszonych drożdży(4 g)
1 łyżeczka cukru
1½ łyżeczki soli
240 g letniego mleka
60 g letniej wody(u Tatter było 58g, ja musiałam zaokrąglić - detektyw Monk byłby dumny ;)
2 łyżki oleju
Mąkę przesiać, wymieszać z drożdżami, cukrem i solą. Wlać mleko i wodę. Połączyć wszystkie składniki, dodać 2 łyżki oleju i zagnieść miękkie ciasto.
Zagniecione ciasto przełożyć do miski i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Po 30 minutach ciasto raz złożyć i odstawić na kolejne 30 minut.
Gdy ciasto wyrośnie podzielić je na 8 części. Z każdej uformować bułkę. Odłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i ponownie odstawić do wyrośnięcia - na 15 minut.
Zagniecione ciasto przełożyć do miski i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Po 30 minutach ciasto raz złożyć i odstawić na kolejne 30 minut.
Gdy ciasto wyrośnie podzielić je na 8 części. Z każdej uformować bułkę. Odłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i ponownie odstawić do wyrośnięcia - na 15 minut.
W tym czasie przygotować masę ryżową na wierzch:
120 g białej maki ryżowej1 łyżeczka suszonych drożdży
¼ yżeczki soli
1 łyżeczka cukru
115 g letniej wody (ja dałam ciut więcej, bo masa była bardzo gęsta)
1 łyżka oleju
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Pasta powinna być gęsta na tyle, żeby dała się rozsmarować na bułkach. Odstawić na 15 minut.
Rozsmarować na lekko napuszonych bułeczkach z góry i po bokach. Odstawić jeszcze na 20 minut.
Piec w 190°C aż wierzch się przyrumieni - 30-35 minut.
Smacznego!
Ojej, jakie one cudne!
OdpowiedzUsuńSą śliczne;)
OdpowiedzUsuńA do tego jeszcze puszyste i pyszne :)
UsuńWyglądają fenomenalnie i mi się kojarzą jednak z futerkiem tygrysa!:)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak zgodnie z planem... Dziękuję :)
UsuńCudne są! Dobrze, że mi o nich przypomniałaś - może w końcu się za nie zabiorę :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Polecam się na przyszłość :)
Usuńświetne ! muszę zrobić :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń