To nie Prima Aprilis. Na moim blogu pojawiła się prawdziwa Baba z jajami. Ale spokojnie. Nie chodzi mi o żadne modyfikacje genetyczne. ;) Jaja są od kur karmionych paszą zbożową bez GMO. A baba również całkiem normalna. A może raczej kulebiak, tylko w formie babki? Sama nie wiem... Ale baba z jajami brzmi zdecydowanie ciekawiej, prawda?
Jeżeli lubicie zieleninę powinna Wam posmakować.
Baba z jajami ;)
Po pokrojeniu i wymieszaniu, zieleniny wydaje się dość dużo, ale podczas pieczenia "siądzie". Układając w formie trzeba więc trochę docisnąć. Żeby mieć pewność, że po upieczeniu nie będzie wolnych przestrzeni, można też liście (w zależności od wybranego rodzaju) najpierw poddusić na patelni - wtedy lepiej doliczyć jeszcze 200 g.
Składniki:
Ciasto:
300 g mąki
¼ łyżeczki soli
3 łyżki oleju
8 łyżek lodowatej wody
60 g łyżki zimnego masła
Farsz:
500 g do wyboru lub pomieszanych: młodych liści mniszka lekarskiego, rukoli, szpinaku, jarmużu, botwiny
100g białego sera
100g fety
50 g bryndzy
1-2 ząbki czosnku
1 surowe jajo Farmio + osobno surowe białko i żółtko
6 jaj Farmio ugotowanych na twardo
4 łyżki startego grana padano
3 łyżki bułki tartej
sól, pieprz
Mąkę wymieszać z solą. Połączyć z olejem i wodą. Dodać pokrojone na małe kawałeczki zimne masło. Szybko zagnieść ciasto. Podzielić na 2 części (⅓ i ⅔). Każdą porcję zwinąć w folię i odłożyć do lodówki na 1 godzinę.
Liście umyć, osączyć, drobno posiekać. Ewentualnie poddusić na łyżce oleju.
Sery, czosnek, 1 surowe jajo i 1 surowe białko zmiksować w malakserze. Wymieszać z bułką tartą. Dodać zieleninę, wymieszać. Doprawić solą i pieprzem. Odstawić na bok.
Formę na babkę z kominem nasmarować masłem i oprószyć mąką, nadmiar otrzepać.
Schłodzone porcje ciasta rozwałkować na cienkie placki. Większym wylepić formę. Wyłożyć część farszu. Na nim ułożyć obrane ugotowane jaja, potem resztę masy. Brzegi mniejszego placka posmarować rozmąconym żółtkiem. Przykryć formę dokładnie zlepiając brzegi. Posmarować resztą żółtka.
Piec przez 45-60 minut w 180°C. Podawać na ciepło lub na zimno.
Smacznego!
Przepis zgłoszony do konkursu „Wielkanocna blogosfera z jajem Farmio” organizowanego przez Kasię Guzik na blogu:
Gotuję, bo lubię.