Chlebki do żurku i nie tylko
Chciałam przepis na chlebki połączyć z przepisem na żurek, ale wyszedłby strasznie długi post, więc je podzieliłam. Poza tym doszłam też do wniosku, że należy im się osobna pozycja.
W końcu nie można przypisywać tym chlebkom tylko roli misek do żurku. Są na to zbyt dobre! Świetnie smakują po prostu jako chleb upieczony w 2 keksówkach, a jako miseczki można je wykorzystać także do zapiekania szpinaku z jajkiem, lub podawać gulasz, albo leczo. Jeżeli macie ochotę, chlebki można dodatkowo posmarować jajem i posypać otrębami lub płatkami owsianymi, itp.
Trochę się z nimi nakombinowałam, żeby były takie jak chciałam. Pierwsza próba (tylko z mąki pszennej) była co prawda udana, ale były to bardziej bułeczki, niż chlebki. Poza tym pojawił się problem wizualny. Każdy kto spojrzał na te chlebki-bułeczki, nie widział w nich przyszłych miseczek, tylko... drożdżowe cycki! ;) Dlatego w drugiej wersji dodałam uchwyty tylko do dwóch... Myślę, że już wyglądają ok., a wszelkie inne skojarzenia są przypadkowe i nie były zamierzeniem autorki przepisu ;)
Z tym ciastem pracuje się bardzo dobrze. Żeby chlebki miały identyczny kształt, można upiec je w naczyniach żaroodpornych. Innym sposobem jest odważenie takich samych porcji ciasta. Ja upiekłam 2 w naczyniach i dwa bez.
Jeżeli nie jesteście pewni, czy chcecie je zrobić, to zapewniam, że mogą być nie lada atrakcją. Najbardziej pamiętna dla mnie historia, to ślub koleżanki. Jej wybrankiem był Włoch i cała rodzina Pana Młodego zachwyciła się, gdy podano żurek w chlebkach. Do tego stopnia, że każdy z nich musiał sobie zrobić zdjęcie przy tym rarytasie ;)
W końcu nie można przypisywać tym chlebkom tylko roli misek do żurku. Są na to zbyt dobre! Świetnie smakują po prostu jako chleb upieczony w 2 keksówkach, a jako miseczki można je wykorzystać także do zapiekania szpinaku z jajkiem, lub podawać gulasz, albo leczo. Jeżeli macie ochotę, chlebki można dodatkowo posmarować jajem i posypać otrębami lub płatkami owsianymi, itp.
Trochę się z nimi nakombinowałam, żeby były takie jak chciałam. Pierwsza próba (tylko z mąki pszennej) była co prawda udana, ale były to bardziej bułeczki, niż chlebki. Poza tym pojawił się problem wizualny. Każdy kto spojrzał na te chlebki-bułeczki, nie widział w nich przyszłych miseczek, tylko... drożdżowe cycki! ;) Dlatego w drugiej wersji dodałam uchwyty tylko do dwóch... Myślę, że już wyglądają ok., a wszelkie inne skojarzenia są przypadkowe i nie były zamierzeniem autorki przepisu ;)
Z tym ciastem pracuje się bardzo dobrze. Żeby chlebki miały identyczny kształt, można upiec je w naczyniach żaroodpornych. Innym sposobem jest odważenie takich samych porcji ciasta. Ja upiekłam 2 w naczyniach i dwa bez.
Jeżeli nie jesteście pewni, czy chcecie je zrobić, to zapewniam, że mogą być nie lada atrakcją. Najbardziej pamiętna dla mnie historia, to ślub koleżanki. Jej wybrankiem był Włoch i cała rodzina Pana Młodego zachwyciła się, gdy podano żurek w chlebkach. Do tego stopnia, że każdy z nich musiał sobie zrobić zdjęcie przy tym rarytasie ;)
Składniki na 4 sztuki
250 g mąki pszennej chlebowej(typ 750)250 g mąki graham(typ 1850)
250 g mąki żytniej chlebowej (typ 720)
250 g mąki orkiszowej (typ 630)
15 g suszonych drożdży
2 łyżeczki cukru
1 płaska łyżka soli
¾ łyżki melasy trzcinowej
600 ml letniej wody
2-3 łyżki oleju
Melasę rozpuścić w wodzie.
W dużej misce wymieszać mąkę, drożdże, cukier i sól. Stopniowo dolewać wodę z melasą, cały czas wyrabiając ciasto. Zagnieść elastyczne ciasto. Pod koniec dodać olej, wyrabiać aż zostanie całkowicie wchłonięty.
Ciasto przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1-1,5 godziny.
Gdy podwoi objętość, podzielić na 4 porcje. Z każdej uformować kulę, lekko spłaszczyć. Można również, przed formowaniem, z każdej porcji oderwać mały kawałeczek i doczepić uchwyt.
Chlebki przykryć ściereczką. Odstawić ponownie do wyrośnięcia na 25 minut.
Piec ok. 35-40 minut w 210°C (grzanie góra/dół). Wyjąć z piekarnika, ostudzić na kratce.*
Odciąć górną część, środki ostrożnie wydrążyć. Żeby chleb nie nasiąkał zupą - wnętrze posmarować roztrzepanym białkiem i zapiec w 160°C jeszcze 12-15 minut.
W dużej misce wymieszać mąkę, drożdże, cukier i sól. Stopniowo dolewać wodę z melasą, cały czas wyrabiając ciasto. Zagnieść elastyczne ciasto. Pod koniec dodać olej, wyrabiać aż zostanie całkowicie wchłonięty.
Ciasto przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 1-1,5 godziny.
Gdy podwoi objętość, podzielić na 4 porcje. Z każdej uformować kulę, lekko spłaszczyć. Można również, przed formowaniem, z każdej porcji oderwać mały kawałeczek i doczepić uchwyt.
Chlebki przykryć ściereczką. Odstawić ponownie do wyrośnięcia na 25 minut.
Piec ok. 35-40 minut w 210°C (grzanie góra/dół). Wyjąć z piekarnika, ostudzić na kratce.*
Odciąć górną część, środki ostrożnie wydrążyć. Żeby chleb nie nasiąkał zupą - wnętrze posmarować roztrzepanym białkiem i zapiec w 160°C jeszcze 12-15 minut.
Smacznego!
*Jeżeli piekliście chlebki w naczyniach o grubym dnie, może być konieczne dopieczenie spodu.
Dziękuję za przepis ,wygląda to świetnie i z pewnościa dobrze smakuje !!!! Pozdrawiam Maria M
OdpowiedzUsuńTo prawda, smakuje dobrze. Jeden bochenek zjedliśmy bez żurku :)
UsuńPiszesz że pod koniec dodać olej... a ile tego oleju? Właśnie rozczyniłam ciasto z Twojego przepisu i... szukam ile tego oleju ma być... dodałam 3 łyżki...jak nie uda się to będzie na Ciebie.
OdpowiedzUsuń2-3 łyżki, to w sam raz. Idealne wyczucie :) Mam nadzieję, że chlebki się udały :) Pozdrawiam!
UsuńChlebki się udały! Były smaczną niespodzianką :) Od tego czasu żurek będę zawsze podawała w chlebkowym talerzu :) Dziękuję za przepis :) Pozdrawiam
Usuń