Brownie z wiśniami (bezglutenowe)
Nie wiem jak u Was, ale u mnie ostatnie tygodnie upłynęły bardzo pracowicie. Mam nadzieję, że wynikami niektórych projektów będę mogła niedługo się pochwalić. Na razie jednak czas na zasłużony odpoczynek z kawałkiem brownie. Niesamowite, że to ciężkie gliniaste ciasto, a właściwie zakalec tak dobrze regeneruje.
Najgorszym pomysłem na jaki mogłam wpaść, to upieczenie tego ciasta wieczorem. Takie ciepłe brownie jest po prostu oszałamiająco dobre. To absolutnie uniemożliwia pozostawienie go do rana w nienaruszonym stanie. Przyznam się otwarcie, że mój czekoladowy nałóg obudził mnie w nocy i poszłam po jeszcze jeden kawałeczek... No dobra dwa. Ale malutkie. I tylko wrodzona skromność nie pozwala mi napisać, że to brownie jest najlepsze na świecie. ;)
Najgorszym pomysłem na jaki mogłam wpaść, to upieczenie tego ciasta wieczorem. Takie ciepłe brownie jest po prostu oszałamiająco dobre. To absolutnie uniemożliwia pozostawienie go do rana w nienaruszonym stanie. Przyznam się otwarcie, że mój czekoladowy nałóg obudził mnie w nocy i poszłam po jeszcze jeden kawałeczek... No dobra dwa. Ale malutkie. I tylko wrodzona skromność nie pozwala mi napisać, że to brownie jest najlepsze na świecie. ;)
Składniki:
350 g gorzkiej czekolady225 g masła
220-250 g jasnego cukru trzcinowego
5 jajek
1 łyżka amaretto lub wiśniówki
80 g mąki gryczanej
80 g mielonych migdałów
szczypta soli
40 g kakao
320 g wiśni bez pestek (użyłam nieco rozmrożonych, osączonych na sitku)
Piekarnik rozgrzać do 180°C (u mnie 170° z termoobiegiem). Blachę 23x33 cm posmarować niewielką ilością oleju, wyłożyć papierem do pieczenia.
Czekoladę połamać na kawałki, przełożyć do rondla. Masło pokroić, dołożyć do czekolady. Rozpuścić razem na minimalnej mocy, wymieszać z cukrem.
Jajka roztrzepać z łyżką alkoholu. Dodać do czekoladowej masy, wymieszać. Następnie dodać mąkę, migdały, sól i kakao. Energicznie wymieszać, żeby ciasto było jednolite. Na koniec do masy wmieszać wiśnie (część można odłożyć i rozsypać na wierzchu ciasta).
Ciasto przełożyć do przygotowanej formy. Piec przez 30-35 minut. Wbity w środek brownie patyczek może być oblepiony i wilgotny, ale bez śladów surowego ciasta.
Czekoladę połamać na kawałki, przełożyć do rondla. Masło pokroić, dołożyć do czekolady. Rozpuścić razem na minimalnej mocy, wymieszać z cukrem.
Jajka roztrzepać z łyżką alkoholu. Dodać do czekoladowej masy, wymieszać. Następnie dodać mąkę, migdały, sól i kakao. Energicznie wymieszać, żeby ciasto było jednolite. Na koniec do masy wmieszać wiśnie (część można odłożyć i rozsypać na wierzchu ciasta).
Ciasto przełożyć do przygotowanej formy. Piec przez 30-35 minut. Wbity w środek brownie patyczek może być oblepiony i wilgotny, ale bez śladów surowego ciasta.
Smacznego!
M mmm mm pychotka :) Tak apetycznie wygląda i tak smacznie o nim piszesz, że muszę koniecznie wypróbować. Pozdrawiam z Małego Szpicherka.
OdpowiedzUsuńSuper! Daj znać, czy smakowało :)
Usuńświetne to brownie, a nuta wiśniowa na pewno genialnie się komponuje w całosci:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Zgadza się, wiśnie i czekolada to zgrany duet. Na dodatek świetnie przełamują słodycz ciasta.
UsuńAle pięknie wygląda !
OdpowiedzUsuńBardzo mi milo, dziękuję :)
UsuńZ wiśniami musi być pyszne! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest pyszne. Pozdrawiam :)
UsuńDelektowałabym się cała blaszką takiego ciasta :) pysznie!
OdpowiedzUsuńDobry wybór, bo naprawdę ciężko się oderwać:)
UsuńPysznie z wiśniami, mniam. Połączenie wiśni i czekolady jest świetne, wiadomo. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wiadomo :) To połączenie jeszcze nigdy mnie nie zawiodło :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)