Wczoraj minął kolejny rok odkąd zaczęłam prowadzić bloga. Drugi. W tym miejscu powinnam napisać, że nie wiem kiedy ten czas zleciał. Tylko, że nie mogę, bo ja wiem. Pamiętam wszystkie potrawy. Pamiętam zdjęcia, które doprowadzały mnie do szału i opóźniały obiad o godzinę. Pamiętam wielką radość, jak czytałam Wasze komentarze i wiedziałam, że komuś udało się ciasto, albo że pierogi wyszły przepyszne. Wyciągałam wnioski z wszystkich uwag. Staram się iść do przodu, widzę nawet pewne postępy, ale to ciągle za mało. Czasami głowa pęka mi od nadmiaru pomysłów, a czasami dopada mnie wielkie lenistwo. Wtedy Wasze komentarze, kliknięcia +1 lub Lubię to motywują mnie żeby zrobić coś jeszcze.
Nie wspomnę już, że o prowadzeniu bloga ostatnio przypomina mi lustro i te boczki... Tu chciałabym się zarzekać, że w związku z tym najbliższe miesiące będą obfitować w lżejsze dania. Problem w tym, że Pełny talerz dostał w prezencie na urodziny maszynkę do lodów... No i sami rozumiecie... Nie ograniczę się tylko do sorbetów. A jeśli i Wy chcielibyście zrobić mi i blogowi urodzinowy prezent, możecie polubić fanpage na facebooku :) Bardzo dziękuję, że ze mną byliście, jesteście i mam nadzieję, że będziecie. :)
W zeszłym roku na urodziny blogowe popełniłam tort lodowy. Żeby nie było monotematycznie, w tym roku będzie alko i procenty. Chociaż nie są one konieczne, żeby mojito było smaczne.
Mojito truskawkowe
Mojito to mój ulubiony drink. Tuż obok mrożonej truskawkowej Margarity. Nie zdziwi więc Was, że na punkcie bezalkoholowego mojito truskawkowego oszalałam całkowicie. Mięta i limonka to niesamowicie aromatyczne połączenie, a jak dorzucić do tego truskawki, to już pełnia lata i szczęścia. :)
Składniki na 2 porcje:
1 limonka pokrojona wzdłuż na ósemki1 łyżeczka brązowego cukru
kilka gałązek mięty + dodatkowo do dekoracji
kostki lodu
6-10 truskawek + dodatkowo do dekoracji
80-100 ml rumu (w wersji bezalkoholowej można zastąpić wodą gazowaną zwykłą, cytrynową lub 7upem)
woda gazowana
Limonkę rozetrzeć w szklance (o pojemności ok. 340 ml) z cukrem i miętą, aż będzie czuć intensywny zapach. Dorzucić kostki lodu.
Truskawki wrzucić do shakera.* Zmiażdżyć tłuczkiem lub po prostu rozgnieść widelcem. Zalać rumem i ok. 100 ml wody. Wymieszać i przelać do szklanek. Dorzucić po kilka truskawek przekrojonych na połówki. Uzupełnić wodą sodową, udekorować miętą.
Truskawki wrzucić do shakera.* Zmiażdżyć tłuczkiem lub po prostu rozgnieść widelcem. Zalać rumem i ok. 100 ml wody. Wymieszać i przelać do szklanek. Dorzucić po kilka truskawek przekrojonych na połówki. Uzupełnić wodą sodową, udekorować miętą.
Smacznego!
* Truskawki możecie ugnieść w szklance z limonkami i cukrem, ale ja nie lubię jak mi się słomka zapycha. ;) Opcjonalnie zostaje jeszcze zmiksowanie truskawek.
Jest co świętować :) Gratuluję kolejnego roku w blogosferze i życzę kolejnych tak smacznych tutaj lat :)
OdpowiedzUsuńCiepło pozdrawiam!
Bardzo dziękuję i przesyłam moc pozdrowień! :D
UsuńPięęęęekne - musi być też smaczne
OdpowiedzUsuńDziękuję. Spróbuj, mi smakuje ;)
UsuńW sam raz na sobotnie wieczór. Dzisiaj popełniam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wieczór był udany :)
OdpowiedzUsuńNie należę do osób często komentujących, ale to chyba dobry moment. :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się Twoje przepisy i mam nadzieję, że ten blog będzie istniał przez wiele kolejnych lat. A to mojito jest po prostu boskie! Pozdrawiam Emila
Tym bardziej wielkie dzięki za słowa, które dodają skrzydeł. Bardzo się cieszę, że Ci się tu podoba. Pozdrawiam ciepło :)
UsuńZrobiłam i jest rewelacyjne! Na pewno jeszcze powtórzę
OdpowiedzUsuń