Czekoladowe tosty
W końcu dzisiaj spadł u nas pierwszy śnieg tej zimy. Jeszcze nie jest to to, na co czekają dzieciaki (i ja w sumie też), ale drzewa lekko pokryte białym puchem zaczynają wyglądać, tak jak powinny o tej porze roku. A zimową porą, jak nigdy, smakuje gorąca czekolada i kakao. Ostatnio w baardzo mroźne dni rozgrzewaliśmy się nimi codziennie po powrocie z przedszkola, pracy i szkoły. Dzisiaj jednak proponuję Wam gorącą czekoladę nie do wypicia, ale do nasączenia tostów. Już same w sobie są bardzo smaczne, ale jak mówi M., czekolady nigdy za dużo. Dlatego gorące tosty podajemy z kremem czekoladowym i w tym przypadku z malinami (które kontrastują z zimowym krajobrazem). Możecie zastąpić je innymi owocami lub frużeliną. Na grzanki najlepsza będzie chałka, ale można też wykorzystać inne czerstwe pieczywo, np. bułkę pokrojoną w plastry lub po prostu dobry chleb. Gorąco polecam na zimowe (i nie tylko) śniadanie.
Składniki dla 4 osób:
Krem czekoladowy (można zastąpić kilkoma łyżkami gotowego)60 ml śmietanki 30%
75 g czekolady deserowej lub mlecznej jeżeli wolicie słodsze smaki
1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Tosty
200 ml mleka
1 opakowanie czekolady do picia w proszku, porcja na filiżankę
2 jaja
1/2 łyżeczki ekstraktu migdałowego
szczypta soli
6-8 kromek czerstwej chałki maślanej
dodatkowo
masło klarowane do smażenia
lekko uprażone płatki migdałowe
świeże owoce do podania, np. maliny
Jeżeli nie mamy gotowego, przygotować krem czekoladowy. Czekoladę połamać na małe kawałki do miseczki. Śmietankę podgrzać prawie do zagotowania. Zalać przygotowaną czekoladę. Odstawić na minutę. Jeżeli używamy dodać kawę. Dokładnie wymieszać. Masa powinna być gładka. Schłodzić w lodówce przez ok. 30 minut lub zostawić na noc.
Mleko zagotować. Gorącym zalać czekoladę w proszku, odstawić do przestudzenia (również można zostawić na noc).
W płaskim naczyniu rozmieszać jaja, ekstrakt, sól. Wlać przestudzoną czekoladę do picia. Wymieszać rózgą kuchenną. W miksturze zanurzać kromki chałki (można ułożyć kilka na raz), lekko docisnąć. Obrócić na drugą stronę, docisnąć łopatką.
Na patelni roztopić niewielką ilość masła. Smażyć z obu stron po ok. 3 minuty. Zdjąć z patelni posmarować kremem czekoladowym. Posypać płatkami migdałowymi i malinami lub innymi owocami.
Mleko zagotować. Gorącym zalać czekoladę w proszku, odstawić do przestudzenia (również można zostawić na noc).
W płaskim naczyniu rozmieszać jaja, ekstrakt, sól. Wlać przestudzoną czekoladę do picia. Wymieszać rózgą kuchenną. W miksturze zanurzać kromki chałki (można ułożyć kilka na raz), lekko docisnąć. Obrócić na drugą stronę, docisnąć łopatką.
Na patelni roztopić niewielką ilość masła. Smażyć z obu stron po ok. 3 minuty. Zdjąć z patelni posmarować kremem czekoladowym. Posypać płatkami migdałowymi i malinami lub innymi owocami.
Smacznego!
Jakie apetyczne :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCałkowicie zgadzam z się z M, zdecydowanie czekolady nigdy za dużo :D
OdpowiedzUsuńEhh... te tosty wyglądają obłędnie!
Co racja, to racja. ;)
UsuńDzięki :D
Świetny sposób na tosty! Wszystko co czekoladowe uwielbiam, a obok takich tostów ciężko byłoby przejść obojętnie :)
OdpowiedzUsuńAle obok tostów się nie przechodzi, tylko je zjada ;)
UsuńCzysta poezja :D
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńWyglądają obłędnie *.* W dodatku czekoladowe! Pychota! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale nie mogłabym wziąć udziału. Nie spotkałam się z tą czekoladą, nie wiem jak smakuje.
OdpowiedzUsuń