Gniazdka parzone (najlepsze)
Moje ulubione :)
Składniki:
250 ml wody50 ml mleka (2 lub 3,2%)
125 g masła
225 g mąki pszennej tortowej
szczypta soli
5 jajek L
lukier
cukier puder
kilka łyżek gorącej wody
łyżka soku z cytryny
W garnku zagotować wodę z mlekiem, masłem i szczyptą soli. Gdy mieszanka zacznie wrzeć garnek zdjąć z płyty. Od razu jednym ruchem wsypać całą mąkę, jednocześnie energicznie mieszając. Garnek z masą umieścić ponownie na płycie (średnia moc). Ucierać ciasto łyżką przez ok. minutę, aż będzie gładkie i lśniące. Ponownie zdjąć z płyty, odstawić do ostudzenia.
Z papieru do pieczenia wyciąć kwadraty, posmarować je olejem.
Ciasto przełożyć do misy miksera. Dodawać po jednym jajka, za każdym razem dokładnie miksując przed wbiciem kolejnego. Gotowe ciasto przełożyć do szprycy lub rękawa cukierniczego. Na przygotowane kwadraty wyciskać kółka o średnicy 7-8 cm. Jeżeli gniazdka mają być wyższe można wyciskać podwójnie.
W szerokim garnku rozgrzać olej do ok 180C. Ciastka wkładać papierem do góry, po chwili papier usunąć. Gniazdka smażyć po ok. 4 minuty z każdej strony. Osączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
Jeszcze ciepłe ciastka oprószyć cukrem pudrem lub polukrować.
Z papieru do pieczenia wyciąć kwadraty, posmarować je olejem.
Ciasto przełożyć do misy miksera. Dodawać po jednym jajka, za każdym razem dokładnie miksując przed wbiciem kolejnego. Gotowe ciasto przełożyć do szprycy lub rękawa cukierniczego. Na przygotowane kwadraty wyciskać kółka o średnicy 7-8 cm. Jeżeli gniazdka mają być wyższe można wyciskać podwójnie.
W szerokim garnku rozgrzać olej do ok 180C. Ciastka wkładać papierem do góry, po chwili papier usunąć. Gniazdka smażyć po ok. 4 minuty z każdej strony. Osączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym.
Jeszcze ciepłe ciastka oprószyć cukrem pudrem lub polukrować.
Smacznego!
Robiłam je dzisiaj z tą różnicą że zamiast smażyć, upiekłam je :) Mimo to smakują super :) Efekt przedstawiam na IG. Nie są tak idealne jak Twoje ale i tak jestem z nich dumna :)
OdpowiedzUsuńNa pewno wyszły pięknie.:) Pieczone to chyba bardziej smakują jak ptysie?
UsuńUwielbiam te gniazdka :) szkoda, że dopiero w tym roku je odkryłam... ale lepiej późno niż wcale ;)))
OdpowiedzUsuńDla mnie to smak dzieciństwa :)
Usuńuwielbiam!
OdpowiedzUsuńPerfekcyjne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo smakowite!
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńRewelacyjne gniazdka :)
OdpowiedzUsuń