Śniadaniowe mini ruchanki. Takie, że... Łoo! ;)
No dobra. Łapka w górę, kto domyślił się, że chodzi o pyszne śniadanie. ;)
Placki, naleśniki i racuchy wszelakie uwielbiamy rodzinnie, niezmiennie i niezmiernie. Z racji klimatu i dalekich od tropikalnych temperatur, doskonale wpasowują się one w zimowe i zdrowe śniadanie. Możliwości są tu nieograniczone, jednak tym razem padło na odświeżoną kuchnię regionalną. Bo ruchanki, to nic innego, jak smażone racuchy. Ruchanki już kiedyś pojawiły się na blogu w wersji z jabłkami - o tutaj - klik.
Tym razem są w wersji mini, smażone na minimalnej ilości tłuszczu. W składzie przeważa mąka żytnia, jednak mąka pszenna jest także potrzebna, żeby placki miały delikatną gąbczastą strukturę. Do tego w obu mąkach można znaleźć wiele cennych składników odżywczych takich jak witaminy (szczególnie z grupy B) lub błonnik. Obie mąki są także źródłem potrzebnych nam pierwiastków jak fosfor, żelazo, wapń, czy magnez. Oczywiście są w nich także węglowodany złożone, ale to nie te same węglowodany, co w ciasteczkach, czy innych słodkościach. Jeżeli jednak słowo na "W" w dalszym ciągu wywołuje w Was niepokój, dorzućcie do ruchanek trochę cynamonu, który spowalnia wchłanianie węgli i przyspiesza przemianę materii. Na koniec musi być "kropka nad i", prawda? tą kropką jest dżem z owoców dzikiej róży z funkcją prozdrowotną, słodzony sokiem z owoców. Dzięki takiemu połączeniu wspomagamy odporność organizmu, ponieważ dzika róża jest znakomitym źródłem witaminy C. Dżem jest pyszny, ale nie zjadajcie od razu całego słoika. Wystarczy łyżka lub dwie, aby dobroczynna moc natury zaczęła działać. To by było tyle. Zapraszam na śniadanie, że łoo! ;)
Placki, naleśniki i racuchy wszelakie uwielbiamy rodzinnie, niezmiennie i niezmiernie. Z racji klimatu i dalekich od tropikalnych temperatur, doskonale wpasowują się one w zimowe i zdrowe śniadanie. Możliwości są tu nieograniczone, jednak tym razem padło na odświeżoną kuchnię regionalną. Bo ruchanki, to nic innego, jak smażone racuchy. Ruchanki już kiedyś pojawiły się na blogu w wersji z jabłkami - o tutaj - klik.
Tym razem są w wersji mini, smażone na minimalnej ilości tłuszczu. W składzie przeważa mąka żytnia, jednak mąka pszenna jest także potrzebna, żeby placki miały delikatną gąbczastą strukturę. Do tego w obu mąkach można znaleźć wiele cennych składników odżywczych takich jak witaminy (szczególnie z grupy B) lub błonnik. Obie mąki są także źródłem potrzebnych nam pierwiastków jak fosfor, żelazo, wapń, czy magnez. Oczywiście są w nich także węglowodany złożone, ale to nie te same węglowodany, co w ciasteczkach, czy innych słodkościach. Jeżeli jednak słowo na "W" w dalszym ciągu wywołuje w Was niepokój, dorzućcie do ruchanek trochę cynamonu, który spowalnia wchłanianie węgli i przyspiesza przemianę materii. Na koniec musi być "kropka nad i", prawda? tą kropką jest dżem z owoców dzikiej róży z funkcją prozdrowotną, słodzony sokiem z owoców. Dzięki takiemu połączeniu wspomagamy odporność organizmu, ponieważ dzika róża jest znakomitym źródłem witaminy C. Dżem jest pyszny, ale nie zjadajcie od razu całego słoika. Wystarczy łyżka lub dwie, aby dobroczynna moc natury zaczęła działać. To by było tyle. Zapraszam na śniadanie, że łoo! ;)
Składniki na 2-3 porcje:
20-25g świeżych drożdży*1 łyżeczka cukru
250 ml mleka
25 g masła 150 g mąki żytniej typ 720
100 g mąki pszennej typ 650
szczypta soli
2 jaja
olej lub klarowane masło do smażenia
dodatkowo
dżem prozdrowotny Łowicz 100% owoców Dzika róża
cukier puder do oprószenia
Drożdże rozetrzeć w kubku z cukrem do uzyskania płynnej konsystencji. Dodać 4 łyżki letniego mleka, dokładnie wymieszać. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na 15-20 minut.
Pozostałe mleko podgrzać z masłem. Odstawić na bok.
Mąki przesiać z solą do większej miski. Dodać wyrośnięty zaczyn, letnie mleko z cukrem i jaja. Wyrobić łyżką (lub hakiem miksera) dość luźne ciasto. Przykryć ściereczką, odstawić na ok. 60 minut.
Na rozgrzany na patelni tłuszcz nakładać łyżką porcje ciasta (czasami łatwiej za pomocą dwóch łyżek). Smażyć z obu stron na rumianao na średniej mocy palnika.
Podawać oprószone cukrem pudrem z dżemem Łowicz Dzika róża 100% owoców.
Pozostałe mleko podgrzać z masłem. Odstawić na bok.
Mąki przesiać z solą do większej miski. Dodać wyrośnięty zaczyn, letnie mleko z cukrem i jaja. Wyrobić łyżką (lub hakiem miksera) dość luźne ciasto. Przykryć ściereczką, odstawić na ok. 60 minut.
Na rozgrzany na patelni tłuszcz nakładać łyżką porcje ciasta (czasami łatwiej za pomocą dwóch łyżek). Smażyć z obu stron na rumianao na średniej mocy palnika.
Podawać oprószone cukrem pudrem z dżemem Łowicz Dzika róża 100% owoców.
Smacznego!
Cudowne!
OdpowiedzUsuńA w połączeniu z rokitnikiem muszą smakować bosko.
Trzymam kciuki za wygraną w konkursie.
Dziękuję :)
UsuńPlacuszki akurat są z dziką różą, ale z rokitnikiem też jedliśmy i były również doskonałe.
Muszą być pyszne! Mnie intryguje ten dżem z rokitnika :)
OdpowiedzUsuńByły. ;)
UsuńDżem z rokitnika też jest świetny i jeszcze w tym tygodniu pojawi się w wytrawnej propozycji śniadaniowej :)
Nazwa jest zaje...fajna, a placuszki rewelacyjne :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńFantastyczne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńWow, super! Może kiedyś wypróbuję w wersji orkiszowej :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńuwielbiam:)
OdpowiedzUsuńTo super :)
UsuńAch uwielbiam racuchy! Z dodatkiem takiego dżemu muszą smakować jeszcze lepiej :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
Usuń